Problemy producentów malin. Jedna ze spółek skarbu państwa uruchomiła skup
Wczoraj wieczorem zakończyło się ministra rolnictwa Roberta Telusa z producentami malin. Szef resortu rolnictwa poinformował w programie „Gość Wiadomości" w TVP Info o uruchomieniu skupu tych owoców przez państwową firmę w województwie lubelskim.
Minister rolnictwa o skupie malin
– Rozmawiałem o sytuacji na rynku owoców miękkich i mówiłem o dopłatach dla rolników. Ruszył skup malin w województwie lubelskim, gdzie jest najwięcej plantatorów. Niebawem ruszy też w innych województwach. Skup rozpoczęła jedna ze spółek skarbu państwa – powiedział Telus.
Minister rolnictwa zwrócił uwagę na Twitterze, że uruchomienie skupu malin spowodowało już wczoraj niewielki wzrost cen owoców. Resort szacuje, że firma skupi około 30 proc. produkcji w regionie, a jeśli ten mechanizm zadziała, to zostanie zastosowany również w odniesieniu do innych owoców.
Resort rolnictwa nie planuje dopłat dla plantatorów malin. Według ministra Telusa, wówczas cena owoców na rynku by spadła.
Plantatorzy malin skarżą się, że ze względu na niskie ceny skupu tych owoców po zapłaceniu pracownikom nie zostaje im praktycznie nic. To sprawia, że ich działalność przestaje być opłacalna.
Na polski rynek trafiły duże ilości malin z Ukrainy. Polscy plantatorzy tłumaczą, że nie są w stanie produkować tak tanio, jak rolnicy za naszą wschodnią granicą – m.in. z powodu tego, że niektóre środki ochrony roślin, które są już wycofane w Polsce, nadal są stosowane w Ukrainie, dzięki czemu koszty są niższe.
Maliny objęte zakazem importu?
Szef resortu rolnictwa poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że minister rozwoju i technologii Waldemar Buda wystąpił kilka dni temu do Komisji Europejskiej o wpisanie malin na listę produktów objętych zakazem importu. – Widzę już po zachowaniu KE, że będzie bardzo trudno. Sprawdzałem, czy sprawa w dużej ilości napływających malin jest problemem tylko polskim, czy wszystkich krajów przygranicznych. W tym momencie, jeżeli mówimy o napływie z Ukrainy, to jest to problem tylko Polski. Polska będzie więc apelować sama, ale apelować trzeba – powiedział Telus.